Luxi Beef Hotpot

Miejsca

W Warszawie na Idzikowskiego 41 (róg Puławskiej) znajduje się restauracja, gdzie możemy spróbować gorącego kociołka, zwanego też kiedyś kociołkiem mongolskim.

Wygląda to tak, że przed każdym gościem w stole wmontowana jest plyta, której temperaturę ustalamy samemu, dzięki czemu warzywa i mięso, w gotującym się nam przed nosem w małym garnuszku, wywarze, osiągają pożądaną przez nas miękkość.

Wywar bazowy Smok zażyczył sobie grzybowy, a jego koleżanka – pomidorowy.

Do wywaru wrzuciły następnie pochodzącą z północy Chin wołowinę (specjalite a la maison tego przybytku smaku, faktycznie nie gorsza od słynnych amerykańskich ), krewetki, doufu i różne warzywa, w tym kilka rodzajów sałat i różnych chińskich grzybów.

Każdy gość robi też sobie samodzielnie z różnych składników do ugotowanych mięs i warzyw sos.

Smok zdecydował się na sos orzechowo-sezamowy.

Jestem to świetny wybór na zimę, aby się porządnie, na dobrych kilka godzin, rogrzać.

Natomiast miejsce to może nieco poirytowac wojujące feministki, gdyż wołowina, którą kelnerka postawiła na stole, umieszczona była na lalce Barbie, którą gość rozbiera następnie pałeczkami.

Lepiej więc może, by wybrały bezpieczniejszą opcję, czyli tak zwaną ‘smoczą łódź’…

Comments are closed.