Fałszywy żołnierz
Luty 1996 roku na Hajnanie był ciepły, co nie dziwi gdy spojrzymy na mapę Chin i ich najbardziej na południowy wschód wysunięty kraniec – wyspę Hajnan.
Wizyta u brata i bratowej chińskiej znajomej byłą udana – brat dniami nadzorował plantacje bananów i ananasów zabierając mnie czasem ze sobą, wieczorami zaś snuł wspomnienia, a miał ich wiele ,gdyż przewędrował z północy kraju na południe, gdzie ożenił się z miejscową dziewczyną, wcześniej był w wojsku…
„Chcesz przymierzyć mój strój z wojska?”- zapytał któregoś wieczora „Dlaczego nie?”
Gdy stanęłam w za krótkich nogawkach i rękawach przed moim nielicznym audytorium – dostali ataku śmiechu, a ja gdy zobaczyłam się w lustrze – razem z nimi…
Nawet przez chwilę nie pomyśleliśmy, że ten beztroski wieczór będzie miał swoje konsekwencje…
Nazajutrz z piskiem opon przed domem moich gospodarzy zatrzymał się samochód policyjny, poszukiwano… ukrywającego się w chińskim mundurze… białego żołnierza!
W pierwszym momencie uznałam to za pomyłkę, ale po chwili spróbowałam spojrzeć na siebie oczami Chińczyka i przyznałam że mój wysoki wzrost i krótkie włosy mogły kogoś zmylić.
Policjanci byli bystrzy i zorientowawszy się w sytuacji upomnieli mnie tylko za niestawienie się na komisariacie celem krótkoterminowego meldunku… I tak nie dane mi było posmakować klimatu chińskiej izby zatrzymań…
Fragment książki “Puka w Chinach” – autor: Agnieszka Putkiewicz
Wydawnictwo: Smok i Feniks, Retro-Art, Warszawa 2010