W parkach Łazienkowskim, a także Skaryszewskim i parku Balaton na Gocławiu w Warszawie oraz w parku Andersa w Gnieznie lęg mają właśnie kaczki mandarynki – średnie ptaki wodne z rodziny kaczkowatych, rodem
z Azji.
W sumie w samej Warszawie jest obecnie co najmniej 200 kaczek, w tym 70 par lęgowych, najwięcej właśnie w Łazienkach.
Najpowszechniej kaczki te występują w Azji – m.in.we wschodnich Chinach i w Japonii.
Jest to w Polsce, co ciekawe, gatunek niechroniony, potencjalnie inwazyjny.
Pierwsza para mandarynek została wypuszczona na wolność w warszawskich Łazienkach już w 1999 roku, by po dwóch latach doczekać się pierwszego lęgu.
Jaja samica mandarynek składa raz do roku właśnie w kwietniu lub maju, za każdym razem jest to 7-12 jaj.
Wysiaduje je następnie przez miesiąc.
Opieka rodziców nad małymi jest szczególnie intensywna dopóki po około półtora miesiąca nie nauczą się latać.
Mandarynki, co ciekawe, nie mają lęku wysokości – zawdzięczają to grubemu puchowi amortyzującemu ich upadek z wysokości nawet do 10 metrów.
Jako, że gniazduje na drzewach w gniazdach lub dziuplach, uważni obserwatorzy mogą zobaczyć jak małe kaczuszki z nich zeskakują ucząc się latać.
Jedzą rzęsę wodną i inne nad i podwodne rośliny, a na jesieni bukiew i żołędzie.
W chińskiej symbolice para mandarynek jest symbolem małżeńskiej wierności, gdyż łączy się wedle wierzeń raz na całe życie i jeśli jeden z partnerów ginie – drugi ( mimo, że w rzeczywistości tak nie jest, to tak się przynajmniej przyjęło uważać, podobnie jak w przypadku łabędzi czy słoni), także traci życie.