Czy wiecie, że na świecie żyje drzewo dożywające 4000 lat?
To żywa skamielina – japoński miłorząb dwuklapowy.
Gdzieniegdzie spotkamy je też w Polsce, choć kojarzy nam się bardziej z okolicami japońskich świątyń i pałaców, bo to właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni zwanym też krajem Zachodzącego Słońca, stał się jednym z narodowych symboli.
Wszystko jednak zaczęło się od Chin…
Już od tysięcy lat chińscy medycy leczyli miłorzębem w postaci naparów czy nalewek astmę, kaszel i choroby skóry.
Dziś miłorzębowe pastylki kupowane są jednak głównie w celu wzmacniania układu sercowo-naczyniowego
i polepszania pamięci i koncentracji ciesząc się powodzeniem głównie wśród seniorów.
Chiński przysmak kulinarny to z kolei prażone pestki miłorzębu.
Miłorząb zwany jest też po chińsku ze względu na kształt liści kaczą łapą, mówi się też nań drzewo dziadka i wnuka tłumacząc, że dopiero wnuki zjedzą nasiona tego długowiecznego drzewa posadzonego przez ich dziadka.
I że dzięki swej mądrości jedząc je zapewnią sobie – podobnie jak drzewo miłorzębu i własny dziadek – długie życie.