Kiedy Smok w latach 90-tych dwudziestego wieku mieszkał przez kilka lat w Chinach, przed osiedlami widywał oszkolone tablice informujące, jakie rasy psa mieszkańcy danego osiedla mogą hodować.
Ras było na ogół kilka, psy raczej małe, ich minimalna i maksymalna waga i wzrost były ściśle określone.
Pies był wówczas wyznacznikiem prestiżu, psi posiadacz płacił miesięcznie niemałą składkę, by móc trzymać w domu swojego pupila.
Za to chwalił się nim potem w mediach społecznościowych, podobnie jak swoim porządnym samochodem z pełną szczęśliwych 5 i 8 tablicą rejestracyjną.
Gdy pan przekarmiał psa ( przypadki niedożywienia pupila raczej się nie zdarzały), kontrolujący wagę psa urzędnik dawał właścicielowi psa mandat.
Porządek musiał być…
Ps.
A przy okazji – pies to po chińsku ‘gou’.