Wywiad z Marcinem Wronko

Ludzie

Od Marcina Wronko – miłośnika życia dowiedziałam się, że w dzieciństwie chciał zostać ornitologiem, a jego ulubioną lekturą były książki o zwierzętach.
Priorytety Marcina to rodzina i rozwój.

Marcin uważa, że warto stawiać na pasję, bo dobrze jest robić coś z serca, lepiej wychodzi i uszczęśliwia.

Marcin głowi się ostatnio nad przeżyciem kolejnego miesiąca.
Na bezludną wyspę wziąłby nóż.
Gdyby wygrał milion w totka, to bałby się, że nie będzie wiedział co zrobić z taką kasą i dlatego nie gra.
Książką jego życia jest… jest ich sporo, ale dwie pierwsze, które przyszły mi teraz do głowy to “Czarodziejska góra” Thomasa Manna i “Inteligencja emocjonalna” Daniela Golemana.
Obecnie czyta cztery książki na raz, a regularnie “Cukiernia pod pierożkiem z wiśniami”- córce na dobranoc.
Jego motto to…
Do Malezji pojechał, bo chciał zwiedzić kolejny kawałek świata, a pretekstem był odwidziny u kolegi na stypendium.
Lubi kuchnię tajską, gdyż cudownie łączy w sobie ciekawe smaki i świeżość składników. Jest aromatyczna i dość prosta.
Postanowił zarabiać jako uliczny sprzedawca tajskiego makaronu, bo myślałem, że to dobry początek w drodze do otwarcia niedużej knajpki z tajską kuchnią.
 
Na koniec tej rozmowy chciałby dodać, że sprzadaż tego rodzaju potraw na ulicach Warszawy, to bardzo ciekawe doświadczenie. Każdego dnia spotykam interesujących ludzi, którzy chętnie dzielą się swoim doświadczeniem i ciekawymi historiami.
 
Dziękuję za odpowiedzi na pytania i życzę Ci dobrego tygodnia!
Agnieszka Putkiewicz

Comments are closed.